Mroczny pakt

Yousha biegnie na pokład statku Kate
- Nie musisz wysyłać dzięki za pomoc myślałem, że nie dacie się nam już pobawić z tymi Huttańskimi mysliwcami. Wiesz gdzie jest reszta?
{i gdzie do chol*** jest Erb}

Ralveyna jest na wraku statku a Erb się bawi wygranym samolotem skontaktujmy się z nim!!BSD-3007U wszedł na statek jak szalony denerwując się o coś{co k***a robi Erb może nas zdradził i te wszystkie ataki na nas to sprawka Erba może on informował Huttów o naszych zamiarach??}

A skąd Ty wiesz, że Erb wygrał statek? Bo jakoś nie miał okazji nam o tym wspomnieć. - dop. Aidi

A na samym początku nie było czasem wspomniane? ale jak już to tego statku już nie ma ^^ - Atris

erb nic nie wspominal zalodze ze wygral ow statek. @atris -> 'mrocznej lady' juz nie ma? cos nie nadazam...
SkyKnight

A co zostało na bagnach!? Very Happy

na bagnach zostal moj huttanski mysliwiec a teraz wygralem frachtowca Razz

SkyKnight

Droidowi szybko znudziło się patrzenie, co tu się dzieje. Postanowił sprawdzić po cichu wrak statku. Od razu schylił się i przebiegł, klęcząc, do wraku frachtowca. AD-47 natychmiast wszedł do środka i zaczął przeszukiwać zniszczony statek...

Coś mi tu nie pasuje pójdę do wraku Anielicy i poszukam Ralveyna bo mam przeczucie że w tej okolicy jest tu oprócz nas.BSD wszedł do wraku i usłyszał odgłosy chodzenia ale to nie mogły być człowieka bo był duży hałas jak by chodził jakiś inny robot.Nagle zauważył jakiegoś robota BSD-3007U włączył systemy bojowe i się schował.Kim jesteś!!Co tu robisz ty blaszaku!!??

- Ja tutaj przypadkowo trafiłem. Latałem niskimi uliczkami i nagle zobaczyłem te wraki... Postanowiłem wylądować i zobaczyć, co tu się dzieje i bedąc już blisko, zauważyłem statek czekający na coś. Chwilkę przesiedziałem, patrząc, co tu się dzieje, ale szybko mi się to znudziło. Postanowiłem sprawdzić ten wrak i w końcu ty mnie spotkałeś. Czy udzieliłem wystarczających wyjaśnień, droidzie?

Dobra powiem że ci wierze ale masz statek jeżeli tak to gdzie??BSD-3007U nie wierzył za bardzo temu robotowi

- Swój myśliwiec dla bezpieczeństwa zostawiłem kilka uliczek dalej, jeśli już chcesz wiedzieć.

Dobra dobra idz już stąd zanim strace cierpliwość bo ja działam na własną ręke

- OK, już wychodzę... - powiedział droid i wyszedł. Nie zamierzał jednak opuścić tej okolicy na dobre. Schował się natychmiast w bocznej ( i ciemnej) uliczce i czekał na rozwój wydarzeń.

-Hey może się wreszcie ruszycie? Ile jeszcze można czekać!?- zawołała - jeszcze chwila i odlatuję bez was...bo nie mam zamiaru tutaj stać, jesteśmy łatwym celem...

Nikogo nie ma??Przeszukałem cały wrak i nikogo nie ma??Lepiej pujde na statek zanim się wkurzy.BSD-3007U wyszedł z wraku.Kate mam małą proźbe możemy polecieć nisko żeby poszukać Ralveyna bo nie ma go na wraku i czy widziałaś gdzie poszedł robot co wychodził z wraku??BSD-3007U wszedł na Anioła.

W końcu AD-47 postanowił śledzić ten statek czekający na inne osoby. Robot okrążył uliczkę, w której był statek i wraki innych statków i doszedł do swojego myśliwca. Natychmiast wystartował i, przemieszczając się wąskimi uliczkami, dotarł w końcu do ciemnej uliczki, z której miał dobry widok na statek. Postanowił czekać, aż ten statek odleci, to może uda mu sie dowiedzieć, co tu się w ogóle dzieje...

{Hmm, ciekawe, co tu sie dzieje...}

BSD-3007U usłyszał londowanie jakiegoś statku.Kate!!wystartuj szybko bo usłyszałem londowanie jakiegoś statku to mogą być Huttowie!!Dalej startuj jeżeli ci życie jest miłe!!

No więc Kate, nie chcąc narazić stanu swojego kochanego stateczku, na którego naprawę dopiero co sporo wydała, podniosła Aniołka z powierzchni. Próbowała zlokalizować Anielicę leczz jej się to nieudało. Zrezygnowana spojżała na ekran i ujżała kolejne myśliwce. [no to szykuje się ciąg dalszy zabawy] westchnęła i przygotowała się psychicznie do walki...

AD-47 natychmiast po wystartowaniu statku zaczął go śledzić. W końcu nagle nadciągneły jakieś myśliwce, goniące najwyraźniej śledzony przez droida statek. AD-47 postanowił trochę bardziej się oddalić od statku, żeby się nie narażać myśliwcom.

{Coraz dziwniej się tu robi...}